Dzięki Gosi i Bartkowi z Crete Adventure Team którzy pomogli nam z zaplanowaniem i zorganizowaniem wczasów udało się spędzić prawdziwie rajskie wakacje. Kreta którą poznaliśmy to całkowicie inny świat gdzie żyje się wspaniale w otoczeniu uśmiechniętych, życzliwych i przyjaznych ludzi. Jedyne co w takich wczasach jest niefajne to to że kiedyś trzeba wracać…
Ponieważ nie chciałem spędzić całych wczasów w jednym miejscu wypożyczyliśmy sobie na cały pobyt samochód w sumie przejechaliśmy około 700 km po Krecie napawając się widokami które znajdziecie poniżej. Są zdjęcia z lądu i powietrza, a nawet pod wodę się udało zerknąć
wypożyczyliśmy sobie na cały pobyt samochód w sumie przejechaliśmy około 700 km po Krecie
Byłem lepszy i przejechałem tpo Krecie Kią Picanto ... 1140 km
A Kreta to faktycznie fajna wyspa. Jednyne co maja niefajne to paskudne lotnisko w Heraklionie które przypomina mi dworzec PKS w Lublinie. Pozatym piękne widoki, zabytki i piękne kręte drogi (czyli to co tygryski lubią najbardziej )
wypożyczyliśmy sobie na cały pobyt samochód w sumie przejechaliśmy około 700 km po Krecie
Byłem lepszy i przejechałem tpo Krecie Kią Picanto ... 1140 km
A Kreta to faktycznie fajna wyspa. Jednyne co maja niefajne to paskudne lotnisko w Heraklionie które przypomina mi dworzec PKS w Lublinie. Pozatym piękne widoki, zabytki i piękne kręte drogi (czyli to co tygryski lubią najbardziej )
Nie widziałem tego lotniska bo my lądowaliśmy w Chanii...
piotrek_os, eee, no nie jest az tak źle. Mnie meczyło tylko - mianowicie grecy w nocy właczają wszystkie światła jekie są w auciewłacznie z przecimgilenymi. Po godz. jazdy przed takimi pacjentami oczy po prostu pieką jak diabli.
piotrek_os, eee, no nie jest az tak źle. Mnie meczyło tylko - mianowicie grecy w nocy właczają wszystkie światła jekie są w auciewłacznie z przecimgilenymi. Po godz. jazdy przed takimi pacjentami oczy po prostu pieką jak diabli.
A nadal jest tak, że parkują byle gdzie ( zastawiają wjazdy, inne samochody itd ) ale zostawiają w środku kluczyki, żebyś mógł sobie przesunąć ich auto i odjechać swoim?
Jak byliśmy tam kilka lat temu to właśnie to mnie na początku najbardziej zdziwiło :roll: Ludzie podjeżdżają do sklepu, knajpki itp stają byle gdzie i już. Jako, że planowałem wynajęcie auta to pytam kelnera ( zresztą Polaka :roll: ) jak to działa? Jak przyjadę pierwszy to potem czekam aż wszyscy odjadą? A gościu: Nieee, no skąd. Kluczyki są w stacyjce jak ktoś Cię zastawi to przestawiasz jego samochód, wyjeżdżasz swoim i tamten wstawiasz na miejsce. Proste, co?
BTW. A lotnisko w Heraklionie faktycznie masakra. Wylądowaliśmy jako 3 samolot w ciągu chyba 20 min i normalnie ze 2 godziny trwało, zanim przeszliśmy przez drzwi do odprawy ( kolejka oczywiście cały czas na zewnątrz, na słońcu )... Ale też super wspominam i jak mały podrośnie to się tam wybierzemy.
Szczerze to jeździło mi się bardzo dobrze lepiej niż u nas np, w korku na zakopiance 10 km 1 godz...
Tam jeżdżą spokojniej takie mam wrażenie nikomu się nie spieszy jakoś straszliwie u nas jak człowiekowi auto zgaśnie to popalą klaksony...
Tak zostawiają samochody gdzie chcą - zresztą oni do samochodów wagi nie przywiązują wielkiej takie odnoszę wrażenie - jest i jedzie i tyle - koza która se siedzi na mercedesie nikogo nie dziwi u nas już by policje ktoś wezwał bo lakier...
Kreta to moja ulubiona grecka wyspa.. Z wielka przyjemnoscia obejrzalam Twoje zdjecia Radku
P.S fajnie zobaczyc na Twoim blogu cos innego niz slubniaki
Komentarz